W połowie stycznia zakopiańska policja zatrzymała do rutynowej kontroli przejeżdżającego rowerzystę. Zapewne nie zrobiłaby tego, gdyby nie fakt, że ten jechał zygzakiem, głośno przy tym podśpiewując. Okazało się, że rowerzysta był pijany. Policja więc nałożyła na niego mandat karny w wysokości, bagatela, 2 500 złotych!
Nocny patrol
Wszystko działo się około 1 nad ranem, na ulicy Kościeliskiej. Po zamarzniętej drodze jechał rowerzysta, który już z daleka zachowywał się dziwnie. Poruszanie się po jezdni nie było spójne i mogło stwarzać zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Policjanci przystąpili więc do rutynowej kontroli.
Po zatrzymaniu rowerzysty, policjanci od razu wyczuli od niego alkohol. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie. Zgodnie w obecnym taryfikatorem, pijany 37-latek otrzymał mandat karny w wysokości 2500 złotych. Jak się potem okazało, był to mieszkaniec powiatu otwockiego, który przyjechał w odwiedziny do rodziny mieszkającej w Zakopanem.
Nowe przepisy
Zgodnie z nowelizacją kodeksu drogowego, nowa wysokość mandatów obowiązuje od 1 stycznia 2022. Dość powiedzieć, że ich wartość wzrosła o kilkaset procent. W zamyśle ustawodawcy, ma to na celu powstrzymanie przed nadmierną prędkością na drogach. Zmotoryzowani są jednak innego zdania, wnioskując, że większe kary finansowe nie są dobrym sposobem na zmniejszenie wypadków na drogach.
Interesują cię nowości ze świata motoryzacji? Zobacz portal infodrogowe.pl
Nie da się jednak ukryć, że pijani kierowcy to prawdziwa plaga naszych dróg. To oni w dużej mierze są sprawcami najczęstszych wypadków komunikacyjnych. Kiedy na drogę wyjeżdża pijany rowerzysta, sytuacja wcale nie jest lepsza. Może on być zagrożeniem nie tylko dla samego siebie, ale i dla innych uczestników ruchu drogowego. W tym również tych, którzy poruszają się po jezdni poprawnie i zgodnie z przepisami.