Dlaczego warto jechać do Zakopanego po sezonie?

Tatry w sezonie wakacyjnym są dosłownie zdeptane przez turystów. Na Krupówkach gwar i ścisk, na szlakach tłok. Jeżeli więc masz możliwość jechać tam po sezonie wakacyjnym, koniecznie to zrób. Poznasz Tatry od zupełnie innej strony! 

Przepiękne widoki 

Patrząc na panoramę Tatr można odnieść wrażenie, że są one piękne o każdej porze roku. Jesienią zapalają się na pomarańczowo i czerwono, zdobiąc wierchy, polany i przesmyki. Zimą, pobielałe szczyty zapraszają nie tylko do śnieżnych zabaw ale i do wspinaczki. Wiosną, gdy ze szlaków znika śnieg, warto przed sezonem zdobyć najbardziej oblegane szczyty. Chociażby po to aby ominąć największy tłok. 

Bez względu na porę roku

W Tatrach nie będziesz się nudzić bez względu na porę roku. Mimo, że najbezpieczniej jest w pełni lata, wiosną, zimą i jesienią góry mają naprawdę sporo do zaoferowania. Nawet listopadowy weekend, który wydaje się być najgorszym możliwym momentem na wycieczkę w góry, może okazać się strzałem w dziesiątkę. Brak kolejek sprawia, że można bez problemu wyjechać na Kasprowy Wierch czy na Gubałówkę. Zrobienie tego w sezonie prawie graniczy z cudem. 

Puste szlaki zapraszają na wyprawę

Jeżeli lubisz wspinaczkę górską, zapewne doskonale to rozumiesz – tłok na szlakach pełnych przypadkowych, nierzadko nieprzygotowanych turystów to najgorsze co możesz sobie zaserwować. Zdecydowanie lepiej jest pojechać w Tatry poza sezonem, aby w spokoju i na luzie delektować się tatrzańską przyrodą. 

Niższe ceny

To jeden z największych atutów. W sezonie wakacyjnym, ceny potrafią naprawdę przyprawić o zawrót głowy. W tym samym miejscu, na początku października zapłacisz średnio o połowę mniej. Oto magia odpoczywania poza sezonem. Jeżeli wszystkie poprzednie punkty nie przemawiały do ciebie, ten związany z ceną, z pewnością to zrobi. Bo skoro jest taniej, to można zostać dwa razy dłużej.

Kolejny cenowy aspekt to ceny w restauracjach. Te również znacznie spadają już w okolicach października. Złą stroną tego wszystkiego jest fakt, że część lokali, ze względu na mały ruch, zawiesza swoją działalność. Jednak ulubioną kwaśnicę czy oscypek z żurawiną zjesz z pewnością w każdym otwartym barze lub schronisku.